Na dniach spróbuję przesunąć obronę. Nie mam ani pracy napisanej, ani siły i ochoty do tego. Egzaminy mam wszystkie zdane. Tylko ta obrona. Mam dość tych studiów. Nie wiedziałam, że jeden kurs może tak człowieka wykończyć żeby znowu nie chciał wstawać z łóżka. Uciekam w sen. Czasami mam wrażenie, że lepiej było jak bym sobie dziecko zrobiła, z którymś z moich byłych, i pobierała pięćsetplusy i inne mopsy. Że może lepiej bym się sprawdziła jako kura domowa. I tak rzadko wychodzę z domu.
Za gorąco jest jak dla mnie. Patelnia na ulicy, sauna w tramwajach i niedobrze mi się robi po kilku godzinach na mieście.
Jutro do pracy na 5:30.
Zapomniałam dziś wziąć leków. Kolana znowu zaczynają boleć.

Właśnie słucham - Link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz